Profile: Dragonnfly
Films comments:
Mieszane uczucia...generalnie
dobry
przez pierwsze 15 min.
oglądałam bardzo uważnie, nie
chcąc zatracić wątku i w ogóle w
sposób jak najpełniejszy przeżyć
ten film. Przez nastęny kawał
czasu, jakaś ponad połowa, z
powodów nie do końca dla mnie
jasnych zrobilo mi się mdło i
ściskało mnie w żołądku. Może
dlatego, że prowadzenie filmu
było tak przewrotne jak na
kolejce górskiej i mimo, że nie
po raz pierwszy oglądam filmy w
których posłużono się takim
zabiegiem montażowym i taką
konstrukcją filmu ('konstrukcja'
to bardzo trafne słowo dla tego
filmu). I chociaż generalnie
pomysł był świetny, to wielu
rzeczy nie uzasadniono (bo
rozumiem, że nie wszystko musi
być dopowiedziane). Dopiero na
ostatnie 15 minut ból, który
trzymał mój żołądek przeszedł do
gardła, żeby uzmysłowić mi, może
nie aż wzruszenie, ale napewno
odczuwanie z postacią. Kilka
scen było naprawdę magicznych,
zwłaszcza ostatnie. Muzyka
(skądś ją znam) świetnie
dobrana. Szkoda tylko, że
właśnie ten film puszczono
podczas nocy filmowej w arsie
jako ostatni. Niewiele osób
miało jeszcze siłe myśleć i
skończyło sie to sporadycznym
chrapaniem z sali... cóż, o 4:30
nad ranem...
Film na który mogłabym się
wybrać dziesiątki razów.
Wspaniałe dzieło. Właśnie
tak. Bałam się, że ten film
będzie przewidywalny,
amerykański, albo nudny typu "10
razy: trąbka". Bałam się, że
skoro jest tyle wątków, to będą
one wszystkie potraktowane
powierzchownie i tylko o efekt
będzie chodzić. A tu...odjęło mi
mowę. Naprawdę bardzo polecam.
jesli chcesz się miło zaskoczyć
sztuką amerykańską POLECAM.
Jeśli chcesz pójść na poprostu
świetny film POLECAM. Jeśli film
ma zmusić do przemyśleń POLECAM!
Jeśli w kinie chcesz odpocząc,
przespać się, najeść się
popcornu popijając colę i/lub
być zaskakiwany nowymi efektami
specjalnymi TO NIE DLA CIEBIE.
Film dla ludzi inteligentnych
lubiących używać swego
intelektu. cóż, ja ten film
uwielbiam :)
Efekty 7/10, fabuła i
jakikolwiek sens -10/10! A
kosmici to poprostu
rozzłoszczone ET!
Spielberg I want my money
back! Absolutnie! Gorszy film
niż to badziewie na którym byłam
to Garfield! Matko! Dokładnie!
Miłośnicy chały i ludzie
pasjonujący się siorbaniem Coli,
chrupaniem popcornu i
oblizywaniem palców pójdą na ten
filmów i będą zachwyceni. Jeśli
jesteś miłośnikiem SF uciekaj
nawet przed plakatami! Udawaj,
że taki film nie powstał. Będzie
Ci łatwiej w życiu. Tom Cruise
miał okazję 10 razy pokazać
jakim jest aktorem
(liczyłam)zrobił to raz.
Porażka. A świetnej aktorce,
Dakocie Fenning, Steven nie dał
żadnej szansy (poza sceną ze
śpiewem)pokazania na co ją stać,
bo miała cały czas wrzeszczeć
jak idiotka. Litości! Uszy bolą,
oczy łzawią. Byłam strasznie
zirytowana i do tego te krzyki,
tylko dlatego nie zasnęłam.
Amelia...pokochałam ten film dopiero po 5 oglądnięciu. A to jest typowe dzielo Jouneta
Mocno mieszane uczucia. Zawiera w sobie czar rodem z Amelii, jednak już mocno przesadzili z obscenicznymi scenami. Każda para została przedstawiona poprzez seks i to zazwyczaj perwersyjny. Po co? Wyciąć te sceny a o wiele przyjemniej ibez zniesmaczenia oglądałobny się ten film. Ponad to Audrey jak zwykle zasuwa Amelią i nie widziałam nigdzie, żeby umiała inaczej wykreować rolę. Wątek z listonoszem jest najlepszy. Zakończenie TROCHĘ zaskakujące. Generalnie zalecam poczekanie, aż film wyjdzie w telewizji. Nie ma co sie spieszyć i kasę wydawać.